Marta Linkiewicz

czyli „Linki Master” to bezsprzecznie wyjątkowo uznana przez środowisko patocelebrytów osobowość, która kilka lat temu zasłynęła z bardzo kontrowersyjnego nagrania, gdzie chwaliła się wizytą w autokarze zespołu Rae Sremmurd. Wizyta ta – według opowiadań samej zainteresowanej – miała iście ognisty i namiętny przebieg. Jedno wideo wystarczyło aby została idolką plotkarskich portali.

Od tamtej pory jej popularność kwitnie, nabierając nie do końca zdrowego kolorytu. Dziewczyna nieustannie pracuje nad byciem zapamiętaną, a konto na portalu społecznościowym Instagram w niedalekiej przeszłości obfitowało w treści nieprzeznaczone dla młodych ludzi. Użytkownicy, którzy na bieżąco śledzą losy młodej influencerki z pewnością wiedzą o rozpoczęciu przez nią zdrowego stylu życia, innych natomiast taki news wprawi w osłupienie. Zdjęcia oraz filmiki z siłowni stanowią całkowitą odmianę od tego, z czym wkroczyła w celebrycki świat. Oprócz aktywności fizycznej do przełomu doszło w diecie i stosunku do używania środków psychoaktywnych. W wywiadach wyraża skruchę odnośnie zdarzeń z pamiętnego autokaru. Jedynym pozytywnym zauważalnym aspektem będzie tu wzrost popularności, co chyba nikogo nie dziwi. Na tym lista dodatnich stron się kończy. Celebrytka naraziła dobre imię swoich najbliższych, nie mówiąc o własnym. Wskutek zdarzeń sprzed lat została ponoć wyrzucona z klasy maturalnej, jak sama wspomina. Czy dało jej to jakąś nauczkę? Dobrze wiemy ile wysiłku, a w pierwszej kolejności chęci potrzeba do rozpoczęcia procesu życiowych zmian. Charakter jest „materiałem plastycznym”, jednak praca nad nim wymaga dużo więcej wysiłku niż przy kombinacji z własnym wyglądem. Sławne osoby mają ten dodatkowy ciężar, że ciągła obserwacja średnio motywuje do przewrotu o 180 stopni. Linkiewicz dalej figuruje pod krzykliwymi nagłówkami, a cięty język, którym operuje nie bardzo przemawia za szczególną rewolucją. Fizycznie zmiany są zauważalne, nie mniej na ten moment w tym miejscu można postawić kropkę, przynajmniej póki co.

Marta Linkiewicz

O „Linki Master” usłyszymy jeszcze nie raz, to więcej niż pewne. Skandalistka z nieukrywaną satysfakcją spowoduje, że rozgrzane do czerwoności plotki przewiną się przez wiele uszu, a aparaty dziennikarskich poszukiwaczy sensacji prędko nie przestaną błyskać migawką. Marta jest osobistością, którą takie sytuacje nakręcają. Tylko, czy zachłystnięta sławą, niewyobrażalnie zakochana we własnym lustrzanym odbiciu zauważa jeszcze coś poza tym? Mamy nadzieję, że tak!

Ramy do luster w warszawskim sklepie Fotkom.